BADCAT0.c64
Hej.
Lepiej dla mnie i dla mojej rodziny, żebym się nie przedstawiał. Samo pisanie tego jest bardzo ryzykowne. Boję się, że ON mnie dzięki temu wyśledzi... Ale muszę się tym podzielić. Bo nie wytrzymam.
Dawno temu bardzo się jarałem tematem starych gier. NES, Commodore 64, potem SNES i DOS - to był mój świat. Do czasu.
Do czasu, kiedy pojawił się ON.
ON jest w moim życiu nieustannie od tamtego czasu. Mimo że próbowałem zapomnieć. Na próżno.
Pewnego dnia pobrałem sobie gierkę dostępną w internetowym hubie gier na Commodore'a. Nazywała się Bad Cat. Pobrałem ją i odpaliłem w emulatorze. Ekran tytułowy i ekran z nazwą firmy wyglądały normalnie - typowa produkcji końcówki lat 80. Gdy zobaczyłem menu, przeraziłem się na moment - ujrzałem spikselizowaną, dziwnie narysowaną twarz kota z iskrzącymi, zielony oczami. To było chwilowe wrażenie, zaraz ochłonąłem. W tle grała sympatyczna muzyczka. Szykowała się przyjemna rozgrywka.
Wpisałem nazwę gracza: Jadeite. Kliknąłem enter. Ekran na moment zglitchował - na ułamek sekundy wyświetliły się setki liter A w całym oknie gry, na środku zaś pojawił się napis IT'S YOUR TURN. Uznałem to za dziwne, ale po chwili załadował się poziom.
Przeskakiwałem przez przeszkody, omijałem niebezpieczeństwa. W pewnym momencie ekran poziomu zniknął, a pojawiła się twarz głównej postaci, śmiejącej się potwornie. Była inna. Kolory zmieniały się, pulsowały, oczy Bad Cata świeciły się, błyskały i rzucały iskrami. Iskry zaczęły wypełniać ekran ogniem, na którego tle wyświetlił się tekst NOW IT'S MY TURN. Krzyknąłem. Ogień wyszedł - dosłownie wyszedł - z ekranu. Monitor stanął w płomieniach. Pobiegłem do kuchni po wodę i starałem się ugasić pożar. Udało mi się. Ekran monitora popękał od temperatury. Zniszczenia ominęły jednak złowieszczy tekst - wypowiedź Bad Cata adresowaną do mnie. NOW IT'S MY TURN. Wyłączyłem komputer z prądu. Byłem, rzecz jasna, mocno zdziwiony. Nie wierzyłem wtedy jeszcze w nadprzyrodzone siły ani w NIEGO, więc po prostu uznałem grę za jakąś wysublimowaną formę wirusa.
Kupiłem nowy monitor. Natychmiast usunąłem pliki Bad Cata, przeskanowałem kilkakrotnie komputer narzędziami antywirusa i uznałem problem za rozwiązany. To był błąd. Po kilku tygodniach zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Niektóre programy wyświetlały się w oknach o innej nazwie, niż powinny. Wszystkie przyjmowały nazwę 46c.TACDAB. Ignorowałem to, myśląc, że to błędy systemu. W końcu jednak nadszedł ten moment. W oknie mojej przeglądarki, kiedy chillowałem sobie na YT, wyświetliła się nagle czarna pustka. Myśląc, że to chwilowy problem z łączem, odświeżyłem stronę. I wtedy pojawił się ON.
Bad Cat. Spojrzał na mnie swoimi zielonymi oczyma. Gdy mrugnął, nad jego głową pojawiła się wiadomość IT'S STILL MY TURN. Spanikowany, wyłączyłem przeglądarkę. Ale ON nie zniknął. Stał na pulpicie. Natychmiast wyłączyłem komputer i uruchomiłem go ponownie. Wciąż tam był. Postanowiłem więc znowu wyłączyć system. Mój kursor jednak znikł. Natychmiast schyliłem sie, chcąc wyjąć wtyczkę peceta z prądu. Wyrwałem ją z przedłużacza, ale komputer się nie wyłączył. Pulpit zrobił się całkowicie czarny. Pozostał na nim tylko szyderczo uśmiechający sie Bad Cat zmieniający kolory. Nie mogłem nic zrobić. Patrzyłem na niego. ON na mnie. W pewnym momencie pojawił się tekst THERELL BE NO TURN OF YOURS. Po czym Bad Cat wyszedł z monitora, spojrzał na mnie szalonym wzrokiem i rzucił się na mnie.
Co się stało tuż po tym - nie pamiętam. Ocknąłem się w szpitalu bez jednej ręki. Spanikowany zacząłem pytać ludzi w pobliżu, co się stało. Ratownicy powiedzieli mi, że moja sąsiadka usłyszała krzyk, zeszłą do mojego mieszkania i zobaczyła mnie z odgryzioną ręką w kałuży krwi. Natychmiast zadzwoniła po karetkę, jednka gdy tylko zdążyła podać adres zgłoszenia i zaczęła wyjaśniać, że się wykrwawiam, połączenie się przerwało. Pogotowie odnalazło ją na miejscu bez głowy. Wiedziałem. Wiedziałem, kto był temu winien. ON.
Od tego zdarzenia minęło parę miesięcy. Jestem w stanie w jakiś sposób funkcjonować fizycznie bez lewego ramienia. Gorzej jest psychicznie. Ja... nieustannie się boję, że ON wróci. Widzisz... gdy wróciłem do domu i włączyłem swój komputer, urządzenie, z którego on wyszedł... Na monitorze wyświetlał się tylko napis SEE YOU. Wiadomość. Wiadomość od niego. Naprawdę się boję.
18.06.2020
Opis[edytuj | edytuj kod]
Tekst powstał 17 czerwca 2020 roku i został umieszczony w Archiwum dzień później.
BADCAT jest prawdziwą grą, którą Michał Golas zaprezentował Tomkowi Ułomkowi, gdy ten przechodził Supaplexa na Amigę. Chłopy podśmiechiwały się z BADCATA, a w przerwach od tego - z creepypast na jakichś przypadkowych fandomach.
Oczywiście śmiali się tylko do czasu. Dopóki nie odkryli TEJ pasty.