MICHAŁ: Antologia. Tom I

Z Mcseriopedia
(Przekierowano z Kolano to dupa)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
MICHAŁ: ANTOLOGIA
TOM I: KOLANO TO DUPA

WSTĘP

Kolano to dupa. Chociaż na pierwszy rzut oka stwierdzenie to jest absurdalne, jak każde ludowe powiedzenie, ma w sobie ziarno prawdy. Jak się okazuje, sentencja ta ma swoje korzenie w pewnej opowieści, do której dotarli wspólnymi siłami naukowcy ze szkół wyższych w Caer Ened, Gothii i Anwalu.

Opowieść tą przedstawimy w tej właśnie książce.

LEGENDA O KOLANNIE

W odległej Lennawii bajano dawniej o pięknej królewnie Kolannie. Jej uroda przyciągała śmiałych rycerzy ze wszystkich pięciu stron świata. Najpierw dwór, potem miasto, a w końcu cała Lennawia zaczęła huczeć, że następczyni tronu to bezbożna rozpustnica, co za nic ma moralne przykazania i przez pryzmat jeno przyjemności cielesnej na świat spogląda. Ojciec jej, król Drong II, by plotki uciszyć a córkę nierządności oduczyć, kazał zamknąć Kolannę na nawyższej z zamkowych wież na rok cały.

Królewna cierpiała srodze nie tyleż głód i pragnienie, bo jadła i napoju dostawała do syta, lecz z chuci nieposkromionej powodu. Żaden mąż nie mógł wejść do jej strzeżonej pilnie komnaty, przez co żadnego numerka Kolanna doświadczyć nie mogła.

Dwórki i dziewczyny przyjaciółki swobodnie mogły jednak wchodzić do mieszkania. Jedna ze znajomych królewny przyniosła jej dnia pewnego wieść, że w okolicy pojawiła się czarownica, która w zamian za złoto czary odprawiała. Kolanna, chcąc wykorzystać wiedźmę do na ojca rzucenia uroku, by ją natychmiast uwolnił, posłała zaraz w tajemnicy, by przybyszka na zamek królewski się udała.

Jak sobie zażyczyła, tak się stało - czarownica Dżenfer stanęła przed jej obliczem.
- Czego życzysz sobie ode mnie, Najjaśniejsza Pani? - spytała, kłaniając się nisko Dżenfer.
- Chcę, byś ojca mego tak zaczarowała, by natychmiast uwolnić mnie raczył. Niechaj też mnie z powodu seksoholizmu mego nie prześladuje; takie me jest życzenie.
Dżenfer głową kiwnęła z wolna. Kolanna kontynuowała:
- Czegóż w zamian chcesz ode mnie? Czegóż pragniesz, czegóż żądasz?
Dżenfer spojrzała na nią i odrzekła:
- Warunkiem, bym czar wykonała, będzie twa, pani, przysięga. Noce twe wszystkie dla dwojga będą, lecz gdy pełnią księżyc na niebie zabłyśnie, czysta musisz pozostać, inaczej zmienisz się w to, o czym tylko pomyśleć raczy ten, co nad tobą.
Kolanna rzekła:
- A więc zgodzić mam się na to? Bez wahania ofertę twą przyjmuję, niech się dzieje!
Dżenfer wyrzekła zaklęcie, niebo spowiły chmury w kolorze kwiatów fiołkowych i jakby żywym ogniem zapłonęły.
- A więc dobiliśmy targu - zawołała Dżenfer. - Żegnaj, o pani, i niechże ci się szczęści.
Komnata rozbłysła oślepiającym światłem. Wtem chmury ciemne rozpłynęły się i znów słońce się pojawiło. Nim Kolanny oczy zdążyły przyzwyczaić się do światła poziomu, do komnaty wpadł król Drong, uściskał ją i ucałował, po czym rzekł, że natychmiast uwolnić ją rozkazuje, za wszystko przeprasza i w jej życie wtrącać się nie będzie nigdy więcej.

Życie Kolanny zaczęło więc szybko płynąć jak dawniej, a szlaki do Lenny zaroiły się znów od rycerzy szukających przygód.

Lecz Kolanna w miłosnym amoku zapomniała o warunku, jaki wiedźma czar wykonując zastrzegła. Nocy pewnej, z rycerzem bez zbroi w komnacie swej będąc, oddawała się w najlepsze cielesnym doznaniom. Raz jednak w okno spojrzała - zza chmur księżyc wyszedł, jasno pełną świecąc tarczą. Natychmiast Kolanna przypomniała sobie o tym, co rzekła jej Dżenfer i wojaka z siebie zrzuciła, lecz za późno już było - Kolanna głowy zawrót poczuła, rycerz zaś z przerażenia zakrzyknął i przez drzwi komnaty uciekł bez zwłoki, o odzieniu swym nawet nie pamiętając. Kolanna zdziwiona takim spraw obrotem w jego stronę ruszyła. W lustro jednak, mijając je, spojrzała i zamarła - bo w szkle zad olbrzymi ujrzała!

Popędziła natychmiast pomocy szukać, lecz nikt w dupie Kolanny nie rozpoznał i wszyscy dworzanie uciekać poczynali. Nawet ojciec jej, sędziwy król Drong, się nie zorientował, że to w dwóch pośladkach jego córkę złośliwy zawarł czar i kazał swym sługom dupę dwunożną z pałacu natychmiast wyrzucić.

Biedna Kolanna więc poczęła błąkać się po królestwie, samotna, nadzieję mając na Dżenfer spotkanie i poproszenie jej o uroku zdjęcie, jednak nigdy się to nie zdarzyło.

Stąd zaś z tej właśnie legendy, przekręcając imię dziewczyny, co w dupę została zmieniona, chłopi po świecie gadają, że kolano to dupa.

Opis[edytuj | edytuj kod]

Tekst jest pierwszą częścią serii MICHAŁ: Antologia opisującej pochodzenie znanych powiedzeń i porzekadeł. Powstała 4 października 2020 roku.

Kto czyta, umiera w środku po wielokroć
2019
2020
2021
2022
2023
2025